ks. dr Przemysław Góra Wychowanie a wymagania

ks. dr Przemysław Góra

 

 

Wychowanie a wymagania

„Wychować to dawać życie. Miłość jest jednak wymagająca. Domaga się zaangażowania najlepszych środków, obudzenia pasji i wyruszenia z cierpliwością w drogę”.

Takie słowa oddające trafnie i wymownie podejmowaną tematykę zamieścił kard. Jorge Mario Bergoglio w książce pt. „Wymagania i pasja”. Przedmiotem niniejszej refleksji jest zaprezentowanie zagadnienia wychowania w świetle wymagań, jakie winny być stawiane tym, którzy objęci są szeroką przestrzenią wychowania. Podejmując zadany sobie temat należy ująć go w konkretne ramy przedmiotowe określając, zadania, cele oraz metody.Naturalnym obowiązkiem każdego człowieka jest przekazywanie formacji z jednego pokolenia – starszego, na drugie – młodsze. Obowiązek ten wynika niejako z natury ludzkiej i zostaje rozpoznany przez społeczeństwo oraz jest realizowany sukcesywnie, stosownie do etapu rozwoju człowieka. Na przestrzeni tysięcy lat kształtowania się różnych kultur i przekazywania ich kolejnym pokoleniom, można zaobserwować tendencje do odkrywania naturalnych wartości potrzebnych do ciągłości życia, poczucia bezpieczeństwa i możliwości rozwoju. Człowiek na przestrzeni tysięcy lat starał się budować zorganizowane struktury rodzinne, plemienne, społeczne i narodowe. Proces wychowania i kształcenia przyspiesza rozwój osobowości, pozwala na przyswojenie podstawowych wartości: prawdy, dobra, piękna, sprawiedliwości, oraz stwarza możliwość racjonalnego i harmonijnego rozwoju. Współczesny świat, ze względu na intensywny rozwój kultury, środków przekazu oraz narastającą globalizację, wymaga coraz lepszych programów wychowawczych uwzgledniających wszystkie podstawowe wartości ludzkiego życia.

Na przestrzeni dziesiątków lat powstawało wiele cennych materiałów w odniesieniu do podjętego zagadnienia. Na szczególną uwagę zasługuje pozycja księdza Marka Dziewieckiego pt: „Kochać i wymagać. Rozważania o wychowaniu”, wydana w 2006 roku, jak również szereg artykułów i publikacji, które autor czynił także przedmiotem swoich licznych spotkań z wychowawcami, nauczycielami oraz z młodzieżą szkolną czy akademicką. Wspomniany przeze mnie autor, w swoich publikacjach dotyczących poruszanego zagadnienia, omawia je w świetle następujących kierunków: wymagać od siebie realizmu, wymagać od siebie pedagogicznej mentalności zwycięzcy, uczyć myśleć i kochać, odważnie demaskować zagrożenia, bronić pragnień i aspiracji wychowanków, umacniać mocnych. Dopiero tak ustawione rozumienie programu wychowawczego, pozwala wymagać od dorosłych tego, by nie deprawowali dzieci i młodzieży oraz by współpracowali z nami w procesie wychowania młodego pokolenia, służąc ich rozwojowi fizycznemu, psychicznemu, intelektualnemu, moralnemu i duchowemu.

Mając zatem na gruncie polskim zarysowany już w pewnym kontekście omawiany temat, warto spróbować ująć go w nieco innym świetle. Proponuję więc spojrzeć na omawiane zagadnienie w perspektywie ostatnich dziesięcioleci i podjąć próbę oceny, na ile temat stawiania wymagań w wychowaniu, stał się obecny w myśli Kościoła na przełomie XX i XXI wieku. 

Przedmiotem niniejszej refleksji niech będzie dokonanie analizy programów wychowawczych prezentowanych przez ostatnich trzech papieży: św. Jana Pawła II, emerytowanego papieża Benedykta XVI oraz obecnego Biskupa Rzymu, Franciszka. Wartości omawiane, które znajdują się w niniejszym opracowaniu mogą pomóc w ukształtowaniu zarówno w wychowankach jak i wychowujących postawę szacunku, życzliwości oraz ukazać możliwości samodoskonalenia się i budowania osobowości nakierowanej na dobro, sprawiedliwość, piękno i miłość. Przyjęcie takiego modelu zaprezentowania omawianego zagadnienia wynika z obecnie przeżywanego w Kościele nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia, jubileuszu 1050 rocznicy Chrztu Polski oraz zbliżających się  Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Metodą, która przyświeca podejmowanym zagadnieniom, jest próba analizy nauczania św. Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka w kontekście stawiania wymagań, które w procesie wychowawczym mają swoje konkretne miejsce, cele oraz uzasadnione zastosowanie. 

 

  1. 1.      Podmiotowość w wychowaniu u św. Jana Pawła II

W sensie najbardziej ogólnym, podmiotem wychowania jest zawsze człowiek jako taki, dlatego że wymaga on nieustannego samowychowania i samokształcenia na każdym etapie swojego życia. Wychowanie nigdy się nie kończy, ponieważ stale pytamy o sens naszego istnienia i działania. Z chwilą wyznaczenia sobie określonych działań następuje konieczność poszukiwania adekwatnych środków do realizacji zamierzonych celów. Aby osiągnąć cele ogólne, społeczne, indywidualne oraz osobowe, należy wejść na drogę poszukiwania właściwych metod i programów wychowawczych. Podstawowym zadaniem w metodologii wychowania jest poznawanie własnego „ja” i poznawanie drugiego człowieka, rozumianego jako „dar” dany dla nas i dla drugich[1]. Wzajemne rozpoznanie się człowieka z człowiekiem rozpoczyna nieustanny dialog. Obie strony muszą realizować się wzajemnie, personalnie na siebie oddziaływać, wzajemnie się kształcić i wzajemnie odnosić obopólne korzyści moralne[2]. Nie ma w tym dialogu żadnej dominacji, wyniosłości jednego podmiotu nad drugim podmiotem. Jest wzajemne poszanowanie, brak jakiejkolwiek agresji, zmuszania czy poniżania. Jedynym motywem wychowującego jest miłość do wychowanka, poparta autorytetem, ale nigdy nienadużywanym. Szczególną rolę w wychowaniu pełni środowisko rodziny, z których pochodzi wychowanek. Rodzice mają pierwsze i podstawowe prawo do wychowania swoich dzieci[3]. W procesie wychowawczym mamy do czynienia z wzajemnym oddziaływaniem osobowości ludzkich jako zjawiskiem psychologicznym i socjologicznym. Wyszczególnione podmioty: każdy człowiek, uczeń, wychowawca oraz rodzice ucznia, tworzą środowisko przyjazne i dobre do kształtowania nowej, młodej indywidualności i osobowości. W procesach wzajemnego odziaływania należy uwzględnić także inne środowiska i zbiorowości: rodzinę dalszą, sąsiadów, społeczność szkolną, grupę podwórkową, miejscowość w której młody człowiek żyje, region z własną kulturą, zwyczajami, tradycją, państwo oraz część świata (np. wspólnota europejska).

Jan Paweł II prezentuje w swoim nauczaniu i wychowaniu nurt personalistyczny i definiuje wychowa­nie jako „uczłowieczanie” człowieka, czyli uczenie się jak stawać się prawdzi­wym człowiekiem, zaangażowanym w budowanie swojej przyszłości[4].  Owo uczłowieczanie musi mieć odniesienie do wartości, które realizują się w człowieku za pośrednictwem jego wolności. W tym wła­śnie wyraża się jego podmiotowość. Wolność, jak też i inteligencja człowieka, nie są dziełem przypadku. W człowieku tkwi po­szukiwanie prawdy, nienasycona potrzeba dobra, głód wolności, tęsknota za pięknem, głos sumienia[5]. Wolność w ujęciu Jana Pawła II nie jest swawolą, ale raczej zdolnością przeżywania w sposób odpo­wiedzialny prawdy o naszej relacji z Bogiem i z innymi ludźmi. Jest ona nie tylko darem, ale przede wszystkim zadaniem, tru­dem połączonym z odpowiedzialnością moralną każdego człowieka, który oso­biście poznaje swoją wolność. Owo zadanie ma polegać na tym, aby doświad­czenie tej wolności opierało się na prawdach ostatecznych, które wyjaśniają człowiekowi sens własnej egzystencji, własnego przeznaczenia, oraz określa­ją racje własnych wyborów[6]. Wychowanie do wol­ności Jan Paweł II pojmuje jako formowanie młodego człowieka do wyboru wartości, gdyż jak to dostrzegamy w Liście do młodych człowiek, dzięki wy­borowi wartości określa i kształtuje swoje człowieczeństwo, a każde odstęp­stwo od tej zasady i wejście na drogę spontaniczności prowadzi do zniewole­nia[7]. Nie ma w tym dialogu żadnej dominacji, wyniosłości jednego podmiotu nad drugim podmiotem. Jest wzajemne poszanowanie, brak jakiejkolwiek agresji, zmuszania czy poniżania. Jedynym motywem wychowującego jest miłość do wychowanka, poparta autorytetem, ale nigdy nienadużywanym. Szczególną rolę w wychowaniu pełni środowisko rodziny, z których pochodzi wychowanek. Rodzice mają pierwsze i podstawowe prawo do wychowania swoich dzieci[8]. W procesie wychowawczym mamy do czynienia z wzajemnym oddziaływaniem osobowości ludzkich jako zjawiskiem psychologicznym i socjologicznym. Wyszczególnione podmioty: każdy człowiek, uczeń, wychowawca oraz rodzice ucznia, tworzą środowisko przyjazne i dobre do kształtowania nowej, młodej indywidualności i osobowości. W procesach wzajemnego odziaływania należy uwzględnić także inne środowiska i zbiorowości: rodzinę dalszą, sąsiadów, społeczność szkolną, grupę podwórkową, miejscowość w której młody człowiek żyje, region z własną kulturą, zwyczajami, tradycją, państwo oraz część świata (np. wspólnota europejska).

 

  1. 1.      2. Samowychowanie przez stawianie wymagań

„Musicie od siebie wymagać, choćby inni od Was nie wymagali” – te słowa wypowiedziane na Jasnej Górze przez Ojca Świętego Jana Pawła II podczas jego drugiej pielgrzymki do Ojczyzny, stały się mottem dla niejednego programu wychowawczego współczesnej młodzieży. Powracają one szczególnie wymownie w obecnym roku, kiedy ponownie będzie nam dane przeżywać Światowe Dni Młodzieży w Polsce. Dla św. Jana Pawła II wychowanie człowieka posiadało podstawowe znaczenie w kształtowaniu stosunków międzyludzkich. Według niego jest ono zadaniem wszystkich, a przede wszystkim prawem i obowiązkiem rodziców. Dobrze pojęte wychowanie oznacza harmonijne, integralne rozwijanie wszystkich zdolności i poczucia odpowiedzialności. W procesie wychowania człowiek powinien nabyć umiejętność panowania nad własną wolnością i kierować się wartościami moralnymi, nie tylko wyuczonymi, ale także przeżytymi. Papież zdawał sobie sprawę, że takie podejście do wychowania napotykać będzie wiele przeszkód. Być wychowawcą dzisiaj to nie tylko osobisty życiowy wybór, ale odpowiedzialne zadanie wymagające pomocy i ciągłego wspierania ze strony wszelkich instytucji oświatowych sprawujących władzę oraz wspólnot kościelnych. Przywrócenie należytej rangi wychowaniu jest potrzebą, która w powszechnym odczuciu wyraża zgodność z opinią wielkiego Polaka, sugerując że “dzisiaj może bardziej niż kiedykolwiek stała się ona nakazem życiowym i społecznym”, wymagającym zdecydowanej woli działania wszystkich środowisk. W obecnych czasach można zaobserwować ogromne możliwości deformacji sumienia, szczególnie młodego pokolenia. Czego zatem papież Jan Paweł II domagał się mówiąc do młodych:,, musicie od siebie wymagać."? Przede wszystkim słowem kluczem, wokół którego oparł swoje przemówienie było: miłość. Powinniśmy wiedzieć, że ona jest najważniejsza i podstawowa w całym życiu. I jak powiedział: „każde życie określa się i wartościuje poprzez wewnętrzny kształt miłości." Nie wspominał o karierach, ukończonych fakultetach, wyścigu z czasem, w którym uczestniczymy, by wszystko zrobić szybciej, lepiej, skuteczniej i taniej. Wzywał do tego, żeby ludzie młodzi, nauczyli się odróżniać dobro od zła i walczyć ze swoimi wadami. Każdy zapewne zdaje sobie sprawę, że ta walka jest trudna i ciężka, dlatego należy od siebie wymagać, aby stawać się coraz bardziej szlachetnym, bo miarą naszej wielkości jest nie tyle mądrość, ile dobroć, miłość i szacunek. Jak sprostać takiemu wezwaniu w obecnych czasach? Czy nie jest ono zbyt idealistyczne? Co może oferować człowiekowi latającemu w kosmos, klonującemu inne stworzenia, poprawiającemu naturę w swoich eksperymentach medycznych program cywilizacji miłości proponowany przez papieża? Po pierwsze przywróci szacunek do siebie samego i drugiego człowieka. Tylko ufność w sens naszego istnienia i przypisanie życiu ludzkiemu największej i podstawowej wartości pozwalają żyć godnie. Znaczę coś w życiu, jestem ważny, ponieważ urodziłem się na obraz i podobieństwo Boga, który jest nieskończoną miłością. Nie muszę się lękać, że nie nadążam za innymi, że nie jestem idealny, że choruję, że ponoszę porażki i często błądzę. Wymagać od siebie, to znaczy zaufać Bogu, zrezygnować z nieuzasadnionych niczym ambicji bycia najpiękniejszym, najmądrzejszym, najlepszym. Zdobyć się na wysiłek, aby polubić siebie i innych. Wymagać od siebie, to bezkompromisowo bronić życia człowieka, jego podstawowych praw do narodzin i naturalnej śmierci. Choćby nie było to opłacalne, choćby nauka uświęcała aborcję czy eutanazję, wymagać od siebie to znaczy przyznawać każdemu człowiekowi prawo do istnienia, należny szacunek, poczucie wartości i ważności. Wraz z szacunkiem i poczuciem wartości wiążą się takie postawy jak: uczciwość, pracowitość i odpowiedzialność. Wyznaczają one kierunki do dobrego i prawego życia. Uczciwość to cecha, którą należy  wypracowywać już od dziecka. Ludzie uczciwi to osoby prawe, rzetelne, szanujące cudzą własność, niezdolne do oszustwa. Bardzo trudno jest być uczciwym, zwłaszcza wobec siebie, gdy pokrętny umysł pozwala siebie z wielu grzechów po prostu usprawiedliwić. Z uczciwością nierozerwalnie wiąże się odpowiedzialność, czyli obowiązek moralny odpowiadania za swoje uczynki i ponoszenia za nie konsekwencji. Często o tym zapominamy, a przecież wokół nas jest tylu ludzi, którzy na nas polegają. Odpowiedzialność odgrywa ważną rolę w życiu każdego  człowieka, dlatego ludzie młodzi, powinni się jej nauczyć zanim wejdą w dorosłe życie.
Papież Jan Paweł II podkreślał niejednokrotnie fakt, iż "wartości są podstawą, które nie tylko decydują o życiu, ale także określają linie postępowania i strategie, które budują życie w społeczeństwie. Nie można oddzielać od siebie wartości osobistych i wartości społecznych"[9]. Cała nauka dotycząca budowania cywilizacji miłości, również wybór wartości duchowych i ludzkich związanych z "byciem bardziej", wymagają dużego samozaparcia i pracy nad sobą- "[...] nie można żyć w niekonsekwencji: wymagać od innych i od społeczeństwa, a samemu prowadzić życie tak, jakby wszystko w nim było dozwolone"[10]. Wymaganie od siebie jest właśnie samowychowaniem i wyborem wartości, takich jak: prawda, sprawiedliwość, wolność, które pomagają człowiekowi bardziej "być".Papież Jan Paweł II, kochając młodzież autentyczną miłością, miał odwagę mówić jej o koniecznych wymaganiach, zarówno względem konkretnej osoby ludzkiej, jak i w relacjach międzyludzkich. Dostrzegał konieczność współpracy rodziców ze szkołą w wychowaniu do szacunku dla życia, dobra i piękna. “Młodzi ludzie potrzebują wychowawców, potrzebują przewodnika, który powinien być autorytetem.  Potrzebują oni również tego, aby ich poprawiać, stawiać im granice, mówić tak lub nie. Współczesnemu wychowawcy niezbędna jest umiejętność odczytywania znaków czasu. Dzięki niej będzie mógł dostrzec wartości, które pociągają młodzież, jak np.: pokój, wolność, sprawiedliwość, solidarność, postęp”.  Biorąc pod uwagę fakt wielkiej odpowiedzialności Jana Pawła II za słowo, warto zwrócić uwagę na jego zachętę do bycia prawdziwym nauczycielem w klasycznym rozumieniu tego słowa. Wymaga to oczywiście respektowania odwiecznych zasad: prawdy, sprawiedliwości i uczciwości. Takiego wychowania potrzeba nie tylko uczniom, ale przede wszystkim samym dorosłym, biorącym udział w procesie wychowania, w którym obok rodziców, uczniów i nauczycieli powinien również brać udział Kościół. Szkoła, według św. Jana Pawła II, winna się stać kuźnią cnót społecznych, tak bardzo potrzebnych naszemu narodowi. Chodzi tu o wyczulenie na dobro wspólne, ponieważ przyszłość nie należy do polityki, ale do kultury, czyli dorobku, który sami zdołamy sobie wypracować. Być wychowawcą dzisiaj to nie tylko osobisty życiowy wybór, ale odpowiedzialne zadanie wymagające pomocy i ciągłego wspierania ze strony wszelkich instytucji oświatowych sprawujących władzę oraz wspólnot kościelnych. Przywrócenie właściwej rangi wychowaniu jest potrzebą, która w powszechnym odczuciu wyraża zgodność z opinią wielkiego Polaka, sugerując że “dzisiaj może bardziej niż kiedykolwiek stała się ona nakazem życiowym i społecznym”, wymagającym zdecydowanej woli działania wszystkich środowisk. Do przyczyn tego zjawiska można zaliczyć:

  • coraz większą ilość młodzieży niedojrzałej emocjonalnie, nie umiejącej radzić sobie z problemami, które niesie codzienne życie,
  • wielką liczbę rodzin toksycznych, nie spełniających swoich obowiązków wobec ich członków,
  • wszechpotężne oddziaływanie środowisk rówieśniczych, będących miejscem demoralizacji i przemocy,
  • manipulacje w komunikacji, w której wiodą prym mass media,
  • brak akceptacji siebie i sytuacji, w jakiej młodzież znajduje się w obecnych czasach.

Powyższy program może wydawać się niemożliwy do zrealizowania w obecnych czasach. Trzeba jednak pamiętać, iż Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że młodzi stanowią przyszłość i nadzieję narodów i Kościoła. Mówił już na początku swojego pontyfikatu: "Wy jesteście przyszłością świata, nadzieją Kościoła, Wy jesteście moją nadzieją". Z drugiej jednak strony Jan Paweł II zwracając się do młodych nie zapomina o sygnalizowaniu zagrożeń, które zniekształcają i burzą ład moralny zbudowany w oparciu o Dekalog. Do najważniejszych zagrożeń zalicza: zanik wartości, zwątpienie, konsumpcjonizm, narkomanię, przestępczość, erotyzm, pokusę przesadnego krytycyzmu, sceptycyzm wobec tradycyjnych wartości, cynizm wobec pracy, małżeństwa, handel rozrywką, (sprzyja wyrobieniu egoizmu), zły wpływ reklamy (podsyca naturalną skłonność do unikania wysiłku, obiecując natychmiastowe zaspokojenie pragnień), ucieczkę od odpowiedzialności. W perspektywie zagrożeń Jan Paweł II ukazuje Chrystusa, który jest "... jedyną drogą do Ojca, jedyną drogą, która prowadzi do prawdy i życia". On jest nieodłącznym przyjacielem, który nie zawodzi. Papież patrzy na bogactwo wieku młodzieńczego, gdyż "... przyszłość świata i Kościoła należy do młodych pokoleń".  Jednym z głównych rysów charakterystycznych tego okresu jest odwaga, która jest ściśle powiązana z zaufaniem Chrystusowi. Odwaga jest potrzebna również do podejmowania wyborów życiowych, które są tak często obecne w okresie młodości. Powinny one zakładać wzrost wynikający z powszechnego powołania do świętości. Jan Paweł II zachęca: "... Nie bójcie się być świętymi!". To wezwanie do świętości wymaga mocy wypływającej z wiary, nadziei i miłości. Kolejną cechą każdego młodego człowieka jest problem sensu życia, a niejednokrotnie braku perspektyw na przyszłość. Papież w swym nauczaniu porusza problem powołania, jako odkrywania zarówno woli Bożej jak i szczególnych dróg życiowych i  stwierdza, że "... młodość to czas rozpoznawania talentów. Młodość jest bowiem darem i zadaniem, które trzeba zrealizować. Jak mają w tym pomóc wychowawcy?

Oto kilka zasad:

  1. Wychowawcy powinni więcej dyskutować z wychowankami na temat odwagi w podejmowaniu jednoznacznych decyzji, bez względu na okoliczności.
  2. Należy likwidować mit, iż nie da się w obecnych czasach być wiernym Ewangelii.
  3. Zachęta do ciągłego doskonalenia siebie powinna być fundamentem oddziaływań wychowawczych.
  4. Problem odnajdywania swojej drogi życiowej nie może być "chwilą". Jest to proces, który ma swój dynamizm rozwojowy, w którym wychowawca powinien aktywnie uczestniczyć poprzez dialog, wspomaganie oraz własne świadectwo.
  5. Trzeba likwidować "syndrom katolika" prowadzący do wstydu, a w konsekwencji do wyparcia się swojej wiary. Dla wielu bowiem pobożność jest reliktem przeszłości.
  6. W dobie podatności na depresję wychowawcy powinni wskazywać na środki przeciwdziałające, takie jak: modlitwa, życie sakramentalne, aktywność i samodyscyplina.

Jan Paweł II podkreśla fakt, iż cała nauka dotycząca budowania cywilizacji miłości, również wybór wartości duchowych i ludzkich związanych z "byciem bardziej", wymagają dużego samozaparcia i pracy nad sobą: "[...] nie można żyć w niekonsekwencji: wymagać od innych i od społeczeństwa, a samemu prowadzić życie tak, jakby wszystko w nim było dozwolone". Podobny apel kieruje do młodzieży w słowach: "[...] musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Wymaganie od siebie jest właśnie samowychowaniem i wyborem wartości, takich jak: prawda, sprawiedliwość, wolność, które pomagają człowiekowi bardziej "być". 

  1. Troska o wychowanie w nauczaniu Benedykta XVI

Zagadnieniu wychowania papież Benedykt XVI poświęcił swoją uwagę już od samego początku swojego pontyfikatu. Kwestii wychowania nie da się rozstrzygnąć, nie zagłębiając się we współcze­sne problemy antropologiczne, które bezpośrednio łączą się z misją Kościoła. Należy wziąć po uwagę, że pomiędzy wychowaniem a ewangelizacją można dostrzec istotną relację. Papież stwierdza, że bez wychowania nie ma ewangelizacji, która by­łaby trwała i głęboka, nie ma wzrostu i dojrzewania, nie ma wreszcie pewne­go procesu zmiany w mentalności i kulturze[11]. Zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II, Benedykt XVI w ewangelizacji młodych pokoleń upatruje cel zasadniczy i nadrzędny.

Każdy Światowy Dzień Młodzieży jest namacalnym dowodem na to, iż Kościół darzy szczególną troską młodych, szuka ich, i chce spotykać się z nimi, aby im zakomunikować piękno bycia uczniem Chrystusa.

Jakie są zatem, według Benedykta XVI, źródła kryzysu współczesnego wychowania w dobie postmodernizmu? Papież utożsamia ów kryzys z coraz większą trudnością w przekazywaniu młodemu pokoleniu podstawowych war­tości dotyczących ludzkiej egzystencji i najważniejszych zasad postępowania, wyjaśniając, iż jest to praktycznie proces trudny do uniknięcia w społeczeń­stwie i kulturze, zbyt często bazujących na relatywizmie i subiektywizmie, któ­re to postawy stały się czymś w rodzaju dogmatu. W społeczeństwie ciągłych zmian, które odrzuca odniesienie do wartości łą­czących ludzi, w społeczeństwie, które odrzuca istnienie prawdy uniwersalnej, zastępując ją pluralizmem różnorakich opinii, proces samego wychowania sta­je się bardzo trudny, nieomal niemożliwy. Dzieje się coś niepokojącego, gdyż jak zauważa to wielu ludzi, starsze pokolenie nie jest w stanie podołać wycho­waniu młodego pokolenia. Wszechobecna jest mentalność gloryfikująca ideę, iż wolność oznacza uwolnienie się od wszelkich więzi. Ten kryzys dotyczy również rodziny, która jestmiejscem formowania się nowych generacji ludzi młodych. Nastawienie młodych typu „wszystko i od zaraz”, zaniedbywanie przez rodziców swoich obowiązków, ich nieobecność w życiu dorastającego człowieka, generuje nastawienie zbyt permisywne w stosunku do młodych ludzi, co czyni prawie niemożliwym zaistnienie zdrowej relacji o cha­rakterze wychowawczym. Papież dodaje również, że sami wychowawcy wydają się przeżywać kryzys, do końca nie rozumiejąc, jaka jest ich misja i rola, jaką mają do spełnienia w dzisiejszym społeczeństwie[12]. Jakie więc zadania kreśli papież Benedykt XVI przed wychowaw­cami? Można stwierdzić, że istotnym elementem refleksji Benedykta XVI w kwestii procesu wychowania jest teocentryzm i chrystocentryzm. Ten kierunek widać wyraźnie w całym jego pontyfikacie.

 

2.1.Teocentryzm i chrystocentryzm

 

Papież Benedykt XVI jest przekonany, iż nie da się zrozumieć współczesnego człowie­ka bez odniesienia do Chrystusa, jako Boga. Kto usuwa Boga z przestrzeni publicznej, fałszuje rzeczywistość. Tylko osoba uznająca istnienie Boga, zna rzeczywistość i może odpowiedzieć na nią w sposób adekwatny i ludzki[13]. Młodzi potrzebują Boga, nawet jeśli sami słabo to czują i wyrażają. Z punktu widzenia wychowawczego, kto nie daje Boga, daje zbyt mało[14]. Dla papieża Benedykta XVI środowisko wy­chowawcze winno otwierać młodego człowieka na transcendencję i na ludzi. Młodzi muszą poczuć się zrozumiani, kochani. Nie można ukazywać wia­ry jako czegoś, co wiąże się z przeszłością, ale jako coś, co jest możliwe do zrealizowania i wyjaśnienia za pomocą zdolności poznawczych umysłu ludz­kiego. Papież apeluje o to, by zwracać uwagę na osobisty kontakt z Chrystu­sem. „Potrzebujemy ludzi, którzy zwróceni ku Bo­gu, uczą się od Niego prawdziwego humanizmu, gdyż tylko ludzie «dotknięci przez Boga» mogą spowodować, że On sam przez nich dotrze do człowieka”[15]. Wychowanie, zdaniem papieża Benedykta XVI, wymaga przede wszystkim pozna­nia kim jest człowiek. Papież mówiąc o wyzwaniach edu­kacyjnych na płaszczyźnie antropologicznej podkreśla aspekt humanum, w któ­rym dialogiczność podmiotów byłaby elementem esencjalnym. Chodzi zatem, aby młodzieży zaoferować nie tylko kształcenie, przygotowanie do wejścia na rynek pracy, ale głównie chodzi o wychowanie integralne osoby ludzkiej[16], gdzie tworzenie tożsamości na bazie międzypod­miotowych relacji będzie jednym z jej elementów. Ów człowiek jest postrzegany przez papieża także w wymiarze moralnym i ducho­wym. Dlatego zrozumiałe jest, że gdy w nauczaniu mówi o wychowaniu mło­dych ludzi, szczególny akcent stawia na odniesienie do sumienia. Człowiek wy­chodząc poza perspektywę relatywistyczną, w swoim sumieniu odkrywa prawo, które nie jest utworzone przez niego samego, ale odczytuje je niejako i winien być posłuszny temu „głosowi”, który nawołuje do czynienia dobra oraz brania odpowiedzialności za popełnione zło[17].

  1. 2.      2. Szukanie dialogu z młodzieżą

Benedykt XVI wykazuje wielką zdolność i ogromne pragnienie kontaktu z młodymi. Z ca­łą pewnością wpływa na to bycie długie lata profesorem uniwersyteckim. Jego opinia na temat współczesnej młodzieży jest niezwykle konstruktywna. Wyraża przekonanie, że trzeba pomóc młodym ludziom docenić te wszystkie bogactwa, które posiadają w sobie: dynamizm, pragnienie czegoś pozytywnego w życiu oraz stawianie wymagań. Młodzież ma w sobie wielkie pragnienie poszukiwania Boga. Młodzi chcą wiedzieć czy On istnieje i czy ma im coś ważnego do powiedzenia. Dla­tego też z takim entuzjazmem Benedykt XVI podjął również zadanie wycho­wywania młodych pokoleń kontynuując Światowe Dni Młodzieży. Przy tej okazji zwracał on uwagę na bardzo istotny element w pracy z młodzieżą: o akceptację, jak sam nazwał, „zdrowej prowokacji” ze strony młodego człowieka. Otwarcie się wychowawców na tę prowokację mo­że ożywić w nich samych entuzjazm i poszukiwanie ciągle to nowych dróg na drodze ewangelizacji i formowania młodego człowieka[18].

Istotnym momentem w czasach pontyfikatu papieża Benedykta XVI było wydanie YouCat – Katechizmu Kościoła Katolickiego dla młodych. Ten niezwykły w swojej treści materiał do studiowania, bo napisany językiem przystępnym i zrozumiałym dla młodzieży, stał się okazją do poznania i pogłębienia prawd i zagadnień, które naucza Kościół mimo zmieniających się czasów, kultur i cywilizacji. Papież Benedykt XVI przekazując młodzieży YouCat pisał: „musicie wiedzieć w co wierzycie. Musicie pojmować waszą wiarę tak precyzyjnie jak informatyk zna system operacyjny komputera. Musicie ją opanować jak dobry muzyk swoją partię utworu. Tak, musicie być zakorzenieni w wierze jeszcze bardziej niż pokolenia Waszych rodziców, aby z mocą i zdecydowanie stawić czoła wyzwaniom i pokusom tego czasu. Potrzebujecie Bożej pomocy, aby Wasza wiara nie wyparowała, tak jak krople rosy na słońcu, jeśli nie chcecie ulec pokusom konsumpcjonizmu, jeśli waszej miłości nie chcecie utopić w pornografii, jeśli nie chcecie przejść obojętnie obok zdanych na czyjąś łaskę i zostawić bez pomocy ludzi w potrzebie”[19]

 

  1. 3.      Wymagania i pasja u Franciszka

O wielkoduszne i mężne podejście do życia i stawianie sobie wysokich wymagań zaapelował papież Franciszek w kwietniu tego roku, swoim wpisem na portalu Twitter. Tweet Ojca Świętego w języku polskim ma następującą treść: "Kochana młodzieży, Kościół oczekuje od was wiele i od waszej hojności. Nie traćcie odwagi stawiania sobie wysokich wymagań". To zdecydowana linia św. Jana Pawła II, którą podąża obecnie papież Franciszek. Ten charyzmatyczny Biskup Rzymu z Buenos Aires, na dwa miesiące po wyborze na Stolicę Piotrową 18 maja 2013 roku, mówił do młodzieży podczas czuwania modlitewnego nowych wspólnot i stowarzyszeń kościelnych: „dzisiejszy świat bardzo potrzebuje świadków. Nie tyle nauczycieli, ile świadków. Nie trzeba mówić dużo, ale mówić całym życiem, właśnie konsekwentnym życiem[20]. Próbując analizować pontyfikat papieża Franciszka można stwierdzić, że pewien przełom był już przy wyborze – jest to pierwszy papież z Ameryki Południowej. Buenos Aires tłumaczy się jako „dobre powietrze”. Daje się odczuć ten świeży powiew, gdyż papież Franciszek próbuje nadać nowy dynamizm duszpasterski głoszeniu Ewangelii, by ukazywało ono przede wszystkim piękno Bożej bliskości i dobroci, Bożego przebaczenia. On w żaden sposób nie podważa doktryny, choć w swoim nauczaniu o Bożym miłosierdziu, inaczej niż jego poprzednicy, stawia pewne akcenty. Dlatego czasem może się wydawać, że nie przypomina tak jasno o wymaganiach moralnych, jak wcześniejsi papieże. Takie myślenie może być jednak krzywdzące dla Kościoła i samego papieża. Aby właściwie rozumieć myśl Franciszka, należy jego wypowiedzi czytać w kontekście całego nauczania – które bywa, niestety, zbyt często opacznie interpretowane przez media. Papież Franciszek mocno koncentruje się na temacie rodziny i kładzie nacisk na takie wartości, jak: wierność, ofiarność, służba, szacunek wobec życia, troska o czystość. Otwarcie sprzeciwia się aborcji, eutanazji oraz in vitro. Jeżeli ktoś zna nauczanie kard. Bergoglio i zagłębi się w codzienne nauczanie Franciszka, to jest oczywiste, że jest on wierny Ewangelii, stawia wysokie wymagania jej głosicielom. Po pierwsze radykalnym stylem życia idzie pod prąd materializmowi praktycznemu, swoją prostą pobożnością sprzeciwia się desakralizacji. Wychodzeniem do słabych i chorych uczy, że każde życie jest cenne. W nauczaniu wytrwale ukazuje, że zasady, jakimi rządzi się dziś świat, bywają głęboko nieludzkie, bo liczą się zysk, postęp materialny za każdą cenę, z pominięciem dobra człowieka. Papież Franciszek piętnuje kulturę pragmatyzmu, która każe iść po trupach do celu, zwraca uwagę, że współczesność produkuje wielu wykluczonych – są nimi np. dzieci i ludzie starsi, mieszkańcy Afryki Północnej i biednych krajów Azji, ludzie bezrobotni albo chorzy.

Biskupów brazylijskich podczas Światowych Dni Młodzieży zapytał wprost: czy jesteśmy jeszcze Kościołem potrafiącym rozgrzać serce[21]? Kardynał Timothy Dolan z Nowego Jorku, odpowiadając na wezwanie papieża, powiedział dziennikarzowi: Badam własne sumienie(…); zastanawiam się nad swoim style, nad prostotą, nad wieloma rzeczami[22].

Należy pamiętać, że postawa papieża Franciszka wyrasta z duchowości ignacjańskiej, która przetrwała pięć wieków i okazała się na tyle trwała, by służyć jezuitom we wszystkich możliwych kontekstach kulturowych, pomagając w realizacji niezliczonej ilości zadań – w stawianiu konkretnych wymagań – do czego sprowadza się istota ich misji. Założyciel Towarzystwa Jezusowego chciał powołać do życia zakon działający w świecie, niechroniący się w zaciszu klasztoru. Musiał zatem wypracować praktyki umożliwiające skuteczne działanie w chaotycznym, rozpraszającym, pełnym pokus i niejasności świecie, w którym chciał realizować swoją misję. Nic dziwnego zatem, że idee św. Ignacego okazują się przydatne nie tylko dla jezuitów, lecz służą także innym ludziom, niezależnie od ich przekonań religijnych i mogą stać się inspiracją to tworzenia programów wychowawczych we współczesnej epoce.

Papież Franciszek swoim stylem kierowania Kościołem, przestawił już pewną wizję, która mobilizuje wiernych do zmiany własnego obrazu i stawia przez nimi konkretne i odważne wymagania:

- wezwał letnich chrześcijan, oglądających świat z perspektywy kanapy przed telewizorem, by z większą energią angażowali się w głoszenie nauki Kościoła, by nie uciekali w wygodne życie, lecz wychodzili poza sfery komfortu i żyli z większym zapałem apostolskim[23]

- wezwał swój Kościół, by w sposób bardziej zdecydowany „był ubogi i dla ubogich”[24]

- ostrzegł przyszłych dyplomatów watykańskich przed „trądem karierowiczostwa”[25]

- skrytykował kulturę globalną, w której „pieniądze są dla możnych tego świata ważniejsze od ludzi”[26]

- wezwał biskupów, by byli „ludźmi miłującymi ubóstwo, prostotę i surowość życia”[27]

 

Podsumowanie

Podczas ubiegłorocznego tygodnia wychowania, biskupi polscy pisali w specjalnym liście: „Przed rodzicami, nauczycielami, katechetami i duszpasterzami pojawia się zatem pilne zadanie troski o wszechstronne wychowanie, prowadzące do pełni i piękna życia. Zwracamy się więc do Was z gorącym apelem, abyście podjęli trud całościowego wychowania człowieka. Pamiętamy, z jaką aprobatą ze strony samych młodych spotkało się zdanie wypowiedziane przez św. Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali” (Częstochowa,18 czerwca 1983 r.). Wychowanie bez wyrzeczeń, poświęcenia i ducha ofiarności, bez stawiania wymagań nie osiągnie celu, jakim jest ukształtowanie pełnego człowieczeństwa”.

Odpowiedzialny i mądry wychowawca to ten, kto najpierw stawia wymagania sobie a następnie innym. Wymaga od siebie tego, by się nieustannie rozwijać, by być wiernym swojemu powołaniu, by promieniować mądrością, miłością i radością, by fascynować swoich wychowanków perspektywą rozwoju w drodze do pełni życia w świętości.

Celem omawianego zagadnienia było przedstawienie wychowania w kontekście stawiania wymagań uwzględniając nauczanie trzech ostatnich papieży: św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

Wychowanie do bycia dobrym chrześcijaninem w nauczaniu Jana Pawła II, skoncentrowane jest na osobie Boga, który kocha i jest pierwszym wielkim wychowawcą człowieka. Podkreśla się przy tym, że człowiek nie może siebie pojąć bez Boga i nie może też siebie urzeczywistnić bez odniesienia do Stwórcy. Nie może zainicjować procesu samowychowania. To Boskie dzieło wychowawcze objawia się i dopełnia w Jezusie Chrystusie - Nauczycielu, a dzięki dynamicznej obecności Ducha Świętego dociera do serca każdego człowieka. W ten sposób realizuje się Boży plan doprowadzania człowieka do prawdy - do pełni człowieczeństwa - wspomagania człowieka w samowychowaniu. Jan Paweł II nawiązując do nauki Soboru Watykańskiego II, podkreśla, że prawdziwe wychowanie zdąża do kształtowania osoby ludzkiej w kierunku jej celu ostatecznego. Człowiek dąży ku ostatecznemu celowi — zbawieniu — poszukuje czegoś lub kogoś, kto uczyniłby go całkowicie szczęśliwym, kto potrafiłby w pełni zaspokoić wszystkie jego dążenia. Stąd w tej pielgrzymce wiary, człowiek doświadcza wspólnoty, która pomaga mu realizować chrześcijańskie powołanie. Tą pierwszą jest rodzina - domowy kościół - która tworzy niepowtarzalny typ wspólnoty, określany przez papieża mianem "communiopersonarum". Poprzez to sformułowanie, chce on podkreślić, że rodzina to "bycie razem osób", z którego wypływa wzajemna afirmacja i potwierdzenie siebie. To kolebka przeżywania prawdziwych wartości chrześcijańskich. Tą drugą jest Kościół - miejsce doświadczania Boga we wspólnocie wierzących i w sakramentach świętych. Kościół to miejsce przyjmowania daru zmartwychwstałego Chrystusa, promieniującego na wszystkie formy ludzkiej egzystencji.

Papież Benedykt XVI prezentuje proces wychowania określając, iż „jest najbardziej fascynującą i najtrudniejszą przygodą życia”. Podkreśla, że dziś bardziej niż kiedykolwiek „potrzebni są autentyczni świadkowie, a nie zwykli dystrybutorzy reguł i informacji”. Pierwszymi wychowawcami są rodzice i to właśnie w rodzinie urzeczywistnia się prawdziwe wychowanie do pokoju i sprawiedliwości. Papież ma świadomość, że dzisiejsze warunki życia i pracy powodują, że rodzice nie są w stanie dać dzieciom największego daru – swojej obecności. Apeluje do instytucji zajmujących się wychowaniem, by zagwarantowały rodzinom, że ich dzieci będą mogły otrzymać wykształcenie, które nie będzie stało w sprzeczności z ich sumieniem i zasadami religijnymi. „Oby każde środowisko wychowawcze było miejscem otwierającym na transcendencję i na ludzi; miejscem dialogu, integracji, słuchania drugiego, w którym młody człowiek poczuje, że jego możliwości i wewnętrzne bogactwo są dowartościowane, a także nauczy się doceniać braci”.

Z kolei Papież Franciszek w licznych wypowiedziach na temat wychowania, szczególnie podczas porannych homilii, głoszonych w domu św. Marty, podkreśla, że zawsze łatwiej stawiać wymagania innym, niż samemu sobie. Podobny mechanizm daje się zauważyć w reagowaniu na jakieś inicjatywy, które są nam proponowane. Jeśli one wymagają wysiłku, zaangażowania, to zwykle od razu poddajemy je krytyce. Papież Franciszek podkreśla z mocą, że nie obronimy dziś Kościoła przeciętnością i stagnacją. Stąd też trzeba nam ciągle zastanawiać się, czy stawiamy sobie samym dość wystarczające wymagania, czy z nich codziennie rozliczamy się przez Panem Bogiem. Do przeciętności łato się przyzwyczaić. Jeśli dzisiaj mówi się o procesie ewangelizacji, o zmianach w Kościele, to trzeba powiedzieć, że najlepszym lekarstwem jest stawiać wymagania sobie i innym, aby w ten sposób odszukiwać tych, którzy zagubili się na drogach życia i pozyskiwać jeszcze lepsze środki do zdobycia nowych wychowanków, którzy w przyszłości staną się gorliwymi wychowawcami.

Należy głęboko ufać, że taka wizja wychowania ukształtowana w ostatnich dziesięcioleciach, przyczyni się do zrodzenia nowych pokoleń Polaków, dla których przyjmowanie wymagań będzie naturalną drogą do stawania się odpowiedzialnymi wychowawcami.

 

                                                                                 

 



[1] Por. Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego, Religijny wymiar wychowania w szkole katolickiej, Dimensionereligiosadell’educazionenellascuolacattolica. Lineamenti per la riflessione e la revisione, Rzym, 7.04.1988, w: Enchiridion Vaticanum, t. 11, s. 59.

[2] Por. Gravissimumsane, 16, w: Jan Paweł II, Dzieła zebrane, Listy, t. 3, Kraków 2007, s. 380.

[3] „Zadanie wychowania wypływa z najbardziej pierwotnego powołania małżonków do uczestnictwa w stwórczym dziele Boga: rodząc w miłości i dla miłości nową osobę, która sama w sobie jest powołana do wzrostu i rozwoju, rodzice tym samym podejmują zadanie umożliwienia jej życia w pełni ludzkiego. Przypomniał o tym Sobór Watykański II” (Por. Familiaris consortio, 36, w: Jan Paweł II, Adhortacje, t. 1, Kraków 2006, s. 141; Sobór Watykański II, Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, Gravissimumeducationis, 3 w: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Poznań 2002, s. 317).

[4]Por. Jan Paweł II, Rodzina w nauczaniu Jana Pawła II. Antologia wypowiedzi (Przyszłość czło­wieka to sam człowiek. W czasie mszy św. dla rodzin, Braga – Monte Sameiro, Portu­galia, 15.05.1982), (red.) J. Żukowicz, Kraków.

[5] Por. Jan Paweł II, Wyzwolenie Chrystusowe we wspólnocie Kościoła (przemówienie do młodzieży),
Comunione e Liberazione”, 31 marca 1986 r., Wiara i kultura. Dokumenty, przemówienia.

[6] Por. Jan Paweł II, Budować mosty przyjaźni i braterstwa, sprawiedliwości, miłości i pokoju, Spotkanie z młodzieżą, Budokan, Tokio, 24 lutego 1981, w: Podręcznik Pokolenia JP II. Ojcowskie słowo do młodych świata, Polski i Lednicy, Koźmińska H. (red.), Duszpaster­stwo Akademickie Dominikanów, Poznań.

[7] Por. Jan Paweł II, Parati semper. List do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży, 31 marca 1985, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ ii/listy/parati.html [data dostępu: 5.02.2015].

[8] „Zadanie wychowania wypływa z najbardziej pierwotnego powołania małżonków do uczestnictwa w stwórczym dziele Boga: rodząc w miłości i dla miłości nową osobę, która sama w sobie jest powołana do wzrostu i rozwoju, rodzice tym samym podejmują zadanie umożliwienia jej życia w pełni ludzkiego. Przypomniał o tym Sobór Watykański II”. Por. Familiaris consortio, 36, w: Jan Paweł II, Adhortacje, t. 1, Kraków 2006, s. 141; Sobór Watykański II, Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, Gravissimumeducationis, 3, w: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Poznań 2002, s. 317.

[9] Por. Jan Paweł II, Orędzie na XVIII Światowy Dzień Pokoju (01 I 1985), w: Wy jesteście moją nadzieją. Wybór wypowiedzi Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży, Warszawa 1991, s. 144.

 

[11] Por. Benedykt XVI, List Ojca Świętego do uczestników XXVI Kapituły Generalnej Salezjanów,
Rzym 1 marca 2008, http://w2.vatican.va/content/benedict-xvi/it/letters/2008/documents/hf_ben xvi_let_20080301_capitolo-salesiani.html.

[12] Por. Benedykt XVI, Discorso di apertura del Convegnodelladiocesi di Roma, „L’Osservatore Romano”, 13 giugno 2007, s. 4.

[13] Por. Benedykt XVI, Discorso di aperturadella V ConferenzaGeneraledell’EpiscopatoLatino­americano e deiCaraibi, „L’Osservatore Romano”, 14–15 maja 2007, s. 13.

[14] Por. Benedykt XVI, Messaggio per la Quaresima 2006, „Insegnamenti” I, s. 608.

[15] Por. Ratzinger J., L’Europanellacrisidelle culture, Cantagalli, Siena.

[16]Por. Benedykt XVI, Encyklika Caritas in Veritate. O integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie, Kraków, s. 46.

[17] Por. Paweł VI, Gaudium et spes. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, nr 10, http://www.nonpossumus.pl/encykliki/sobor_II/gaudium_et_spes/wstep.php.

[18] Por. Benedykt XVI, Discorsoaipresuli della Conferenzaepiscopaletedesca, „L’Osservatore Romano”, 24 agosto 2005, s. 4–5.

[19] Por. Benedykt XVI, Wstęp do Katechizmu Kościoła Katolickiego dla Młodych, Częstochowa, s. 9.

[20] Por. Cyt. za: L’Osservatore Romano, wyd. pol., 7/2013, s 18. Te słowa papieża Franciszka nawiązują do uwagi  błogosławionego papieża Pawła VI, że: „człowiek współczesny chętniej słucha świadków niż nauczycieli”.    

[21] Por. Papież Franciszek, Spotkanie z Episkopatem Brazylii, 27 lipca 2013 r., <www.vatican.va>.

[22] Por. John L. Allen Jr., Dolan: Francis Is, and Isn’t What We Expected, National Catholic Reporter, 24 lipca 2013 r., www.<ncronline.org>.

[23] Por. Carol Glatz, Pope: God Is Real, Concrete Person, Not Mysterious, Intangible Mist., “Catholic News Service”, 16 maja 2013 r., <www.catholicnews.com>.

[24] Por. Papież Franciszek, Przemówienie do przedstawicieli środków społecznego przekazu, 16 marca 20013 r., <www.vatican.va>.

[25] Por. Papież Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla wspólnoty Papieskiej Akademii Kościelnej,
6 czerwca 2013 r., „L’Osservatore Romano” wyd. pol., 8-9/2013, s. 30.

[26] Por. Where Is Your Brother?, 2 czerwca 2013r., <www.vatican.va>.

[27] Por. Papież Franciszek, Spotkanie z biskupami Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej, 28 listopada 2013 r., <www.vatican.va>.